Zgadza się, jak to robiłem 10 lat temu "Pekin" odwiedziłem trochę przypadkowo, w tym roku posiedziałem tam parę dni przy okazji zdjęć roboczych i muszę przyznać, że ma swój urok
Z tego co czytałem w "Zaczynie" Filipa Springera większość mieszkańców narzeka ale kompleks miał trochę inaczej wyglądać. Jak rozpoczęła się budowa, Hansenów nie było w kraju i budowlańcy robili jak im wygodniej było. Gdyby wszystko wyglądało dokładnie jak w projekcie pewnie niezadowolonych było by znacznie mniej, z drugiej strony w tamtych czasach trudno było zrealizować to tak jak Hansenowie wymyślili.
Osiedle Państwa Hansenów zdaje się?
OdpowiedzUsuńZgadza się, jak to robiłem 10 lat temu "Pekin" odwiedziłem trochę przypadkowo, w tym roku posiedziałem tam parę dni przy okazji zdjęć roboczych i muszę przyznać, że ma swój urok
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałem w "Zaczynie" Filipa Springera większość mieszkańców narzeka ale kompleks miał trochę inaczej wyglądać. Jak rozpoczęła się budowa, Hansenów nie było w kraju i budowlańcy robili jak im wygodniej było. Gdyby wszystko wyglądało dokładnie jak w projekcie pewnie niezadowolonych było by znacznie mniej, z drugiej strony w tamtych czasach trudno było zrealizować to tak jak Hansenowie wymyślili.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń